Piękna słoneczna pogoda, trzypasmowa jezdnia, nieduży ruch i ty jedziesz na swoim motocyklu Honda CBR 250 R niecałe 70 km/h – co może się złego wydarzyć? Na przykład to…
Niefrasobliwy kierowca skręca w lewo swoim kombi. Nie upewnia się, czy może wykonać ten manewr i…? Skutki jego bezmyślności są opłakane. Zniszczony motocykl i chłopak, który nie jest w stanie wydobyć z siebie niczego poza stłumionym wyciem z bólu. Swoją drogą co to za pierwsza pomoc, która opiera się na zadawanych bez końca pytaniach o to, czy wszystko w porządku. Chyba wiadomo, że w tej sytuacji NIC nie jest w porządku.
Chmmm z początku myślał,że wyminie. Jednak wydaje mi się gdyby od razu hamował to skończyło by się na lekkim stuknięciu.
Motocyklista zamiast się bawić (skanie z pasa na pas bez sygnalizacji), powinien patrzeć na drogę i przewidywać. Auto można było próbować ominąć lewą stroną, było dość miejsca.
Pytanie czy wszystko w porządku ma na celu wstępną ocenę obrażeń oraz sprawdzenia czy osoba poszkodowana jest przytomna.